Krzyworzeka to miejscowość leżąca niedaleko Dobczyc. Z Krakowa godzinka jazdy , krótkie podejście i można cieszyć się boulderingiem na Diablej Skale. Mur ma około 20 metrów długości i około 3 metry wysokości. Piaskowiec z grubym ziarnem oferuję bardzo dobre tarcie lecz równie szybko zdziera skórę.
Jest to świetna opcja gdy pogoda dopisuje i długo nie było opadów. Należy pamiętać że mokry piaskowiec nie lubi wspinaczy i bardzo łatwo jest uszkodzić skałę. Z kolei w ciepłe dni ciężej jest przytrzymać się skały a piasek jakby ucieka z pod skóry. Zatem chłodne temperatury lub wieczór czy nawet noc. Z dobrym oświetleniem można się tu bardzo komfortowo wspinać gdy jest zupełnie ciemno.
W Krzyworzece znajdziemy około 30 boulderów w przedziale trudności od 3 do 7A. Jest to zatem idealne miejsce w którym można zacząć przygodę z boulderingiem ,ale również świetnie się tu można rozwspinać i nabrać wiatru w żaglach. Mimo ,iż wycena raczej nie jest trudna można tu naprawdę dobrze poćwiczyć szczególnie gdy chce się zrobić jak najwięcej wstawek ,a co ambitniejsi zawsze mogą zrobić tu dobry interwał.
Oczywiście jak to w piachach najczęściej zaczynamy tu z pozycji siedzącej a kończymy wyjściem na kamień. Wyjście takie często kończy „mantlą” czyli wyporami czy nawet wczołgiwaniem się na szczyt wyoblonego połogiego kamienia. Jest to kwintesencja boulderingu w piaskowcach i akurat na Diablej Skale świetnie można je poćwiczyć bez wielkiego ryzyka niewygodnego odpadnięcia. Oczywiście zawsze trzeba mieć ze sobą crashpady i czujnych spoterów w razie czego łapiących w objęcia swoich kolegów i koleżanki. No i tu od razu widać że dziewczyny wyłapuję się z większą ochotą a przy kolegach często pojawia się „da radę” lub „nie spadnie” grzejąc sobie w tym samym momencie zmarznięte dłonie w kieszeniach 😀